Onegdaj wino było li tylko produktem konsumpcyjnym.
Dzisiaj stało się dobrem i wytworem kultury.
Kultury wina.
Ilekroć kupujemy butelkę wina,
wraz z nią nabywamy terroir,
wyobrażenia i wizje winiarza,
jego pracę i know how.

A WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ W BASENIE MORZA ŚRÓDZIEMNEGO

Najstarsze ślady winnej latorośli zostały odkryte i precyzyjnie opisane przez rosyjskich uczonych, w lasach Kaukazu, gdzie rosły w postaci lian, pnących się ku słońcu.

Najstarsze natomiast ślady produkcji samego wina (winifikacja), to gliniane wazy z 2 500 r.p.n.e, znalezione na terenie dzisiejszej Armenii.

Kultura wina towarzyszy więc naszej, wspȯłczesnej cywilizacji, już od tamtych, zamierzchłych czasów na dobre i na złe. I tak pozostanie po wsze czasy.

Najbardziej dynamiczny rozwój tak samej produkcji wina, jak i jego kultury, odnotowujemy w basenie Morza Śródziemnego, a więc w Egipcie, Grecji i [przede wszystkim] Imperium Rzymskim. Żeby nie wspomnieć o Fenicjanach, którzy swymi śmigłymi statkami, przemierzali całe morze wzdłuż i wszerz przewożąc nie tylko amfory z winem, ale również sadzonki winnej latorośli. W każdym z wymienionych regionów, jednym z najbardziej czczonych i kochanych bogów był zawsze bóg szczęścia, wina i miłości. W Egipcie był to Ozyrys, w Grecji Dionizos, natomiast w Imperium Rzymskim – Bachus.

Nawet w mrocznych czasach barbarzyńskich, dzięki benedyktyńskim zaiste wysiłkom i pracy mnichów, głównie Cystersów i Benedyktynów, ciągły rozwój kultury wina nie został ani zahamowany, ani spowolniony. Nie wykluczone, iż było to spowodowane zabobonnym strachem przed mnichami, których barbarzyńcy zawsze podejrzewali o konszachty z szatanem (apage satanes)

Uprawa winnic i produkcja wina była więc jednym z najistotniejszych doczesnych zajęć bogobojnych braciszków. Z tego tez powodu, zawsze najważniejszym bratem, zaraz po samym Opacie, był praepositus primus odpowiedzialny za uprawy winnic, zbiory winifikacje i dojrzewanie win w piwnicach. Nic więc dziwnego, iż roczna konsumpcja wina w owych czasach, wynosiła 1 132 litry na jeden habit. W przeliczeniu daje to 4 [dzisiejsze] butelki dziennie.

Kultura wina, to również niespłacony dług wdzięczności dla wszystkich opactw i klasztorów za ich gigantyczny wkład w rozwój winiarstwa. Jednym z najbardziej istotnych elementów tej pracy było na przykład precyzyjne zdefiniowanie wszystkich terroirs. Dla przykładu w Burgundii, mnisi (głównie Cystersi) opisali wszystkie działki (climats) pod kątem ich przydatności czy to do uprawy Pinot Noir czy to Chardonnay. Trudno w to uwierzyć, ale NIGDY się nie pomylili. Niejako en passant wynaleźli Króla Szampana, korki do butelek jak również słynny crème de cassis. Dzisiejszy system apelacji burgundzkich, opiera się całości na opisach klasztornych, natomiast crème de cassis wynaleziony i stosowany przez mnichów jako lekarstwo przeciw żółtaczce, dzisiaj jest niezbędnym składnikiem najsłynniejszego burgundzkiego apéritif: Kir.

Niemożliwym jest stwierdzenie czy to „kultura wina” czy też samo „wino” ma większe znaczenie.

Niemożliwe dlatego, iż są to dwa totalnie różne zagadnienia, odnoszą się bowiem do różnych sfer naszej mentalności.

Jean Clavel:

Wine in not just an alcoholic high-calorie, stimulant beverage. It is an important element of our contemporary civilization, an effective way of conviviality, social lubricant, conversation back-up, link with terroir, landscape, the winemaker…it is a fruit of our history, supplement and essence of our [western] gastronomy. As effect of its globalization, the culture of wine is spreaded over the whole world (…). Last, but not least, it is a symbolic part of monotheistic religions native from the Mediterranean area. Including Islam.

W podobnym kontekście, staje się lepiej zrozumiała myśl Platona:

Wino to największy skarb,
jakim obdarzył nas bóg


Gdyby wino było postrzegane jedynie jako produkt do konsumpcji, Wielki Platon NIGDY nie sformułowałby aż tak jednoznacznego stwierdzenia.