Onegdaj wino było li tylko produktem konsumpcyjnym.
Dzisiaj stało się dobrem i wytworem kultury.
Kultury wina.
Ilekroć kupujemy butelkę wina,
wraz z nią nabywamy terroir,
wyobrażenia i wizje winiarza,
jego pracę i know how.

SAMO WINO NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA

Samo wino nie ma żadnego znaczenia, znaczenie ma natomiast wyłącznie to, jakie cechy sami w nim odnajdziemy zarówno obiektywne (oczy, nos, usta) jak i wrażenia subiektywne (dobre – nie dobre i dlaczego). Odnajdziemy, sprecyzujemy, wyrobimy sobie swoje własne zdanie i ostateczną opinię.

Guru wiedzy o winach Jancis Robinson:

Najlepszym sędzią właściwego stylu wina
dla nas samych, jesteśmy wyłącznie my sami.


Nie istnieją absolutnie żadne kryteria dobra i zła,
którymi moglibyśmy się posługiwać w ocenie wina.

Pamiętajmy więc zawsze, iż to nie tylko wino w kieliszku należy wyłącznie do nas ale, przede wszystkim, jego ostateczna ocena.

A więc: moje wino w moim kieliszku jest wyłącznie moją własnością, i nikt nie ma prawa oceniać go w kategoriach dobre czy nie dobre. Taka decyzja należy WYŁĄCZNIE do mnie. Mogę zawsze wysłuchać fachowych opinii, ale decyzję na samym końcu podejmuję ja sam(a).

Innymi słowy: nie ważne jest wino, ono nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma wyłącznie to, jakie stanowi dla mnie wyobrażenie i czy pokochałem to wyobrażenie czy też nie. To może być nawet zupełnie mierne wino, ale może być dla mnie cenne,o ile ja sam(a) pozytywnie oceniam swoje wyobrażenie. Odnalazłem bowiem w nim cechy tak intrygujące, iż „przyćmiły” [nawet oczywiste], wady.

Koniec. Kropka. Nawet sam Parker nie ma prawa tutaj ingerować.

Konkluzja:

słuchajmy zawsze uważnie opinii komentatorów winiarskich i znawców win, ale ostateczną decyzję, też zawsze, pozostawiajmy wyłącznie własnej ocenie.